"drogą małych wielkich szczęść" - Nasze Radości

OlaK

Ja tak czasami mam ze jak wpadnie na jakiś pomyśl, albo czegoś dokonam, albo po prostu mam dobry humor, to mnie rozsadza energia i musze wyrzucić z siebie te radość i powiedzieć komuś, bo inaczej nie wytrzymam. No i właśnie teraz MUSZE. i będę tu pisać to może ulży mi troche Wink

No więc, właśnie znalazłam chwilę dla siebie taką żeby trochę "nic nie robić" Obejrzałam wspaniałą prezentacje Patrycji, pomyślałam o Was, uświadomiłam sobie że tylko kilka dni dzieli nas od Yapy. Gdy po raz kolejny sprawdziłam skrzynkę okazało się, że dostałam maila od bardzo ważnej dla mnie osoby z którą utraciłam kontakt na prawie dwa lata....
dzisiejszy poranek jest tak bardzo niesamowity, że aż trudno mi to opisać

AśA · Wysłany: Pon 22:11, 10 Mar 2008 Temat postu:

a wiecie co mnie cieszy?? małe rzeczy takie jak to że dzisiaj z kumelą oglądałam film który od dawna chciałyśmy obejrzeć, to że moge sobie pograć na gitarze i jest jeszcze ta niesamowita radość oczekiwania na YAPE i kolejne spotkanie z Wami ;]

karolina · Wysłany: Śro 14:00, 19 Mar 2008 Temat postu:

moim małym szcześciem jest zdany dziś egzamin teoretyczny na prawojazdy Smile

jeszcze trochę i drżyjcie narody, znaczy inni uczestnicy ruchu Razz

karolina · Wysłany: Śro 14:13, 19 Mar 2008 Temat postu:

Ale żeby nie było tak pięknie zgubiłam mundur... w ferworze walki o lepsze jutro z samochodem zostawiłam reklamówkę z mundurem gdzieś w korytarzu a może przy krzesłach... Moim kolejnym szczęściem jest mój tata, który tylko trochę się ze mnie śmiał i ostatecznie powiedział, że wdroży w życie plan poszukiwawczy Razz

Motyl · Wysłany: Czw 23:28, 20 Mar 2008 Temat postu:

O moim małym szczęściem jest dziś zespół kształcenia... Smile

karolina · Wysłany: Pią 11:57, 21 Mar 2008 Temat postu:

Jeśli chodzi o zespół kształcenia, to nie do końca jestem pewna czy można o nim mówić jako o "małym" szczęściu.... Bardzo sie cieszę, że mogę być wśród tych ludzi Smile

Dziękuję za zaufanie...

OlaK

Opowiem wam o małym WIEWLKIM szczęściu...
Kiedy nauczyciele dodawali nam próbną maturę nie było mnie w szkole. Przez gg dowiedziałam się od mojej klasy, że jej nie zdałam. Trochę mnie to podłamało, ale nic nie mogłam zrobić...Zaczęłam snuć plany, co będę robić jak już nie zdam matury... I tak przez ostatnie 3 tygodnie. A dziś przez przypadek od nauczyciela dowiedziałam się, że jednak zdałam tamtą maturę!!! Moja klasa postanowiła zrobić sobie żart! Aż się poryczałam z wrażenia... To takie wspaniałe uczucie! Smile

Dzefrej

No to teraz ja napiszę wam o swoim szczęściu.

Wyniki egzaminu były oddane. Oceny wystawione. I w ogóle gimnazjum się skończyło ale nie o tym chcę mówić chociaż to będzie się wiązało.

Moim małym wielkim szczęściem jest to, że dostałem się do szkoły do, której tak bardzo chciałem chodzić, czyli do XII LO w łodzi Smile

Ola

Gratulację! (: