podsumowanie... Dziś

OlaK

A może chcecie napisać, co u Was? Jak minął wam dzień? Tak jak przy naszym wieczornym podsumowaniu Very Happy

Motyl

Jak minął dzień? Sennie. I tak szaro bez Was. Na chwilę kolorów przywrócili harcerze z drużyny, ale co z tego, skoro to tylko chwila... Powrót z kursu zawsze jest trudny. Ale w tym roku jakoś wyjątkowo brak mi ciągłych zajęć, ludzi wokół, uśmiechu, zaangażowania... Heh. Staram się dawać nieco koloru, niebanalności ludziom wokół, ale to takie strasznie trudne...

Pozdrawiam więc Was ciepło, ciepło, ciepło!

Madejka

Dzień...mój dzisiejszy dzień był (jeszcze jest) pełen sprzeczności. Dowiedziałam się że 6 marca jadę na 4 dni w góry z rodziną, ale tym oto sposobem przegapię osiemnastkę kumpla (ale są rzeczy ważne i ważniejsze), odpocznę od miasta, ale zatęsknie za Adamem, dziś posprzeczałam się z Nim tysiąc razy ale też byłam w kinie na komedii, dzić staram się zrozumieć kogoś mi ważnego i kocham jeszcze mocniej, dziś płakałam i śmiałam się, dziś tęskniłam i gasiłam pragnienie, dziś bujam w obłokach i stąpam twardo po ziemi, dziś się lenie ale też pracuje, sprzątam, opiekuję się dzieciakami... taki sobie zwykły dzień...

Pozdrawiam.

Ola

Dzisiaj mój dzień był [tzn. jeszcze nie minął Razz

] wyjątkowo.. bardzo sympatyczny... chociaż nie działo się nic nadzwyczajnego w sumie.. Jadąc do hufca po bilety do teatru spotkałam mojego drużynowego zuchowego, miła rozmowa się odbyła.. Wink

później odwiedził mnie, wraz z chrzestną, 6letni kuzyn - chciałabym takiego zucha w gromadzie Razz

aniołek. Chociaż fakt faktem jakbym miała same takie aniołki w gromadzie to nie sprawiałoby mi to wszystko tyle radości... i nie dawało tyle satysfakcji... Dzisiaj też zorientowałam się, że przez Kasie i Patrycje mam teraz potrzebę zjedzenia dziennie jednego aero Razz

i nie wiem kompletnie co zrobić, żeby się pozbyć tego nawyku... ?! [tutaj sugestia do specjalistek] obejrzałam pierwszy raz od miesiąca mój ulubiony serial Very Happy

i miałam też radoche z rodziców, którzy przeszukali caaaaaały dom, żeby znaleźć potrzebny do bierzmowania mój akt chrztu... jak nie mogli go znaleźć to zaczynali się zastanawiać czy w ogóle chrzczona byłam. Nieźle, nie ? Very Happy

naszczęście jest on w archiwum w kościele heh.. jakoś naprawdę sympatycznie było Smile

mhm.

Patrycja-Oleśnica:))

ale AERO to jest akurat dobry nawyk:)) muzesz wtedy zostac najnajnajlepsiejsia przyjaciolka:)) powiedz tylko o ktorej godzinie ja jesz to wtedy zrobimy takie zbiorowe jedzenie czekolady:))

Ola

no wiesz... jedno aero jest dobrym nawykiem - zgodzę się, ale tyyyyysiąc takich aero... już gorzej Razz

chyba najnajnajnajnaj najnajnajnajnaj najnajnajnajnaj najnajnajnajnaj najnajnajnajnaj [25] lepsiejszą psiapsiółką Razz

hmm... nie da się określić godziny.. codziennie o innej porze Very Happy

kasiulek

to ja opisze może tydzień bo w dniach powoli już sie gubię Razz

przede wszystkim powrót do ,, szarej rzeczywistości'' okazał sie strasznie trudny, ciągle mi was brakuje a do tego zachorował jeszcze mój przyjaciel więc czuję sie trochę samotna:( Codziennie chodzę do moich końskich chrap, które nawiasem mówiąc są teraz rozpieszczane ( jedno w szczególności po tym jak schudło z tęsknoty ). W szkole ciężko, strasznie nie męczą Confused

a zresztą trzeba by było długo pisać Very Happy

co do areo to ja też odczuwam dziwne ciągnoty do słodyczy ale z nimi walczę Smile

no ale warto czasami zjeść coś takiego chociaż dla samych wspomnień i bąbelków Smile

Olu z tym swoim 25 razy naj i tak nie pobijesz Kalafiora bo on jest jej mężem. nam po prostu przyznałabym równy statut. co Wy na to??

buziaki

Patrycja-Oleśnica:)) · Wysłany: Sob 15:05, 01 Mar 2008 Temat postu:

no masz Kasiu racje, Kalafiora niestety nie pobijemy:) mysle, ze chyba mozemy sie zadowolic ta nasza rownoscia:)

Ola · Wysłany: Sob 18:47, 01 Mar 2008 Temat postu:

ojej... macie racje Confused

.. prawda Kalafiorze ? Razz

AśA · Wysłany: Pon 0:11, 03 Mar 2008 Temat postu:

jeju jak mi was strasznie brakuje... tego calego świrowania i tańczenia i czekolady i... no poprostu wszystkiego... po przyjezdzie stwierdziłam, że nic nie jest takie samo wszystko to jakby bardziej zbladło, poszarzało i strasznie męczy mnie codzienność... jeszcze na dodatek wczoraj weszłam z kumpelami do jakiegoś tam sklepu i odrazu zauważyłam jenge ;] wiecie jak mi sie teraz chce grać??

Motyl · Wysłany: Pon 0:52, 03 Mar 2008 Temat postu:

To był dziwny dzień. Zaczął się miłym spotkaniem, trwał pracą, nauką, lekturą, doprowadził do Rady Drużyny, kiedy ostatecznie podjęliśmy decyzję o jej przekazaniu w ciągu najbliższych kilku dni. A skończył ciężką rozmową, z człowiekiem, który w jakiś sposób jest ważny. Mam nadzieję, że rozmowy z Wami nigdy nie będą ciężkie. Że tak jak do tej pory zawsze nieść będą iskrę radości, wiary, nadziei.

Madejka · Wysłany: Śro 0:56, 05 Mar 2008 Temat postu:

Mój dzień był bardzo leniwy a zarazem pełen nerwów...ale chyba już jest lepiej. I zapowiada się jeszcze nie kończyć choć do 24 jeszcze kilka minut, a to dlatego że muszę się spakować bo jutro wieczorkiem jadę sobie w góry Smile

no a że jutro mam dużo zajęć to wychodze rano z domu na spotkania na kursy i wracam do domu o 20 i wio! [nie wiem czy uda mi się jeszcze wejść na forum, więc odrazu się tłumaczę, że to do niedzieli tam będę się lenić, więc wybaczcie moje zaległości, bo nie wiem czy tam dorwe net Wink

] No i jeszcze chciałam Wam napisać że już 21 marca mam egzamin z migowego brrr... zobaczymy jak to będzie Wink

No więc życzę odrazu miłej środy, czwartku, piatku, soboty i niedzieli...Buziole :*:*:*... Wink

AśA · Wysłany: Śro 22:15, 05 Mar 2008 Temat postu:

Martyna jak Ty fajnie masz... Ja się dzisiaj dowiedziałam, że jeżleli chcę pojechac na YAPE to musze odpuścić zbiórki

patrycja-widzew · Wysłany: Czw 17:13, 06 Mar 2008 Temat postu:

Życze powodzenia na egzaminie i miłej zabawy w górach:):*

Madejka · Wysłany: Sob 22:38, 08 Mar 2008 Temat postu:

dziekuję....a coś trzeba wymyślić z Tobą Asik! Bo fajnie by było się zobaczyć Wink